Detranzycja jest ok, transfobia, nie

Przedwczoraj coming-outu jako osoba detrans dokonał bloger pseudonaukowy Łukasz Sakowski (To Tylko Teoria, a raczej To Tylko Transfobia), człowiek wielokrotnie krytykowany przez środowisko naukowców a także prawdziwych blogerów naukowych. W internecie zasłynął swoimi pogardliwymi wypowiedziami na temat osób transpłciowych, otyłych a także dotkniętych zaburzeniami osobowości, szerzył również nieaktualną wiedzę na temat spektrum autyzmu – o czym jako magister biologii nie powinien wypowiadać się z pozycji autorytetu. Wielokrotnie wytykane mu były błędy, cherry-picking i manipulowanie przekazem tak, by wszystko pasowało pod jego tezę.

Dlaczego o tym piszemy? Łukasz Sakowski jest rozpoznawalnym aktywistą anty-trans. I o ile jego historia jest przykra, to nie zgadzamy się na antagonizowanie osób trans i detrans a także na używanie detranzycji by manipulować opinią publiczną na temat transpłciowości.

Tak, detranzycje się zdarzają. Ale nie są tak powszechne jak chcieliby tego transfobiczni dziennikarze i publicyści. I nie są one „ukrywane” przez mitycznych „transaktywistów”, a osoby detrans nie padają ofiarą nagonek ze strony osób transpłciowych za sam fakt detranzycji.

Detranzycja nie powinna być straszakiem na osoby trans ani narzędziem do wymuszenia jeszcze większego ograniczenia dostępu do procesu korekty płci, zwłaszcza kiedy do statystyk detranzycji zaliczane są osoby, które musiały przerwać proces z niezależnych od nich przyczyn lub poszły niestandardową drogą.

W tym co robi Łukasz najgorsze jest to, że na swoim blogu upublicznił swoją opinię wydaną przez specjalistów, w której jak byk jest napisane że w jego przypadku była to kwestia zinternalizowanej homofobii, a on nadal kontynuuje narrację jacy to ci specjaliści źli, jak to powinno być jeszcze więcej gatekeepingu i tak dalej. Obwinia przy tym wszystkie osoby trans za swoje nieszczęście zamiast obwiniać tylko i wyłącznie tę osobę, która go manipulowała. Czy mu współczujemy? Nie. Nie warto mieć współczucia dla osób, które ze swoich dramatów i traum robią narzędzie do siania dezinformacji, manipulacji i nienawiści.

Warto mówić o detranzycji. Warto mówić o problemie zinternalizowanej homofobii. Ale wykorzystywanie tego do własnych celów to zwykłe skurwysyństwo.