Dziś jest #WorldRefugeeDay. Po raz kolejny przypominamy o zbrodniach, jakich na migrantach dokonuje europejska straż graniczna, czyli Frontex. Dziesiątki tysięcy ludzi zostały utopione w Morzu Śródziemnym lub zastrzelone na granicach UE, gdyż miały czelność szukać lepszego życia.
Na naszym podwórku nie jest lepiej. Rząd myśli o referendum w sprawie unijnej relokacji migrantów, aby na nowo rozbudzić rasistowskie nastroje w społeczeństwie. Kryzys na granicy polsko-białoruskiej trwa nadal, wbrew prawu międzynarodowemu, ludzie są wyrzucani z powrotem na białoruś, pomimo zgłaszania wniosków o azyl. Nawet jeśli komuś się uda trafić do ośrodka dla cudzoziemców, wciąż może zostać deportowany w imię sloganu „Polska dla Polaków”.
Europejskie sądy nie kwapią się do osądzania zbrodniarzy z Frontexu, nie będą sądzić swoich. Frontex nie jest wypadkiem przy pracy UE, to jest prawdziwa twarz Unii, eurocentrycznej organizacji, która dba o własne interesy. To właśnie między innymi UE odpowiedzialna jest za niszczenie III Świata, z którego migranci przybywają. Szukają lepszego życia, lecz nawet w Unii będą obywatelami gorszej kategorii, tanią siłą roboczą. To przez kapitalizm i państwo są alienowani, spychani na dół drabiny społecznej.
Granice są ludzkim konstruktem, który można dowolnie kształtować. Dlatego naszym celem jest ich całkowite zlikwidowanie.