Sprawa reprywatyzacji i zabójstwa Jolanty Brzeskiej łączy wszystkie partie polityczne w odpowiedzialności za to, co stało się z lokatorami i kamienicami w stolicy po 1989 roku. Nie wierzyłem i nie wierzę w dobre chęci polityków PiS, którzy rzekomo chcieli wyjaśnić tę sprawę. Mieliśmy przez osiem lat kontynuację wojny dwóch partii między sobą. Reprywatyzacja była jedynie pałką polityczną jednej partii wobec drugiej w ich konflikcie o nic. Niestety część środowiska lokatorskiego uwierzyła politykom a teraz wydaje oświadczenia pełne oburzenia. No cóż, pan Zbigniew Ziobro zwykł nie dotrzymywać składanych obietnic, jak to polityk i cynik.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro jest znany z wypowiedzi, które mają niewiele wspólnego z decyzjami jakie podejmował. Tak było za pierwszych rządów PiS-u (2005 – 2007), tak było za drugich (2015 – 2023). Kiedy latem 2016 roku minister Ziobro deklarował na zwołanej przez siebie konferencji prasowej, że wznawia śledztwo, powołuje Komisję Weryfikacyjną celem przywrócenia sprawiedliwości dla Jolanty Brzeskiej i ofiar reprywatyzacji nie miałem wątpliwości, że na gadaniu się skończy.
Powołana rok później komisja przyniosła tylko tyle, że zwrócono miastu jedną kamienicę, zrobiono show dla mediów a potem zapadła cisza. Niby komisja pracowała, a efekt był żaden. No cóż! Patryk Jaki nie został wymarzonym szeryfem Warszawy, a reprywatyzacja nie była politycznym „złotem” dla ówczesnego obozu rządowego jak mogło się wydawać ponad osiem lat temu.
Ustawa zakazująca oddawanie kamienic w naturze osobom prywatnym jest dobrym krokiem, ale spóźnionym. Czemu władza czekała na jej uchwalenie do 2020 roku? Może dlatego, że liczyła na poparcie ruchów lokatorskich? Na pewno zyskała sympatię i podziw Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, w którym byłem przez kilka lat. To, co mnie w WSL-u rozczarowało to m.in. zbytnia sympatia do rządzących i brak krytyki wobec zaniechań poprzedniego rządu w polityce mieszkaniowej. Niby jakieś tam posty na Facebooku były o tym, że PiS nie realizuje polityki mieszkaniowej, ale z drugiej strony wpisy niektórych działaczy lokatorskich z Wilczej 30 przeczyły temu. Nie jestem w WSL-u od grudnia 2021 roku i nie żałuje, że odszedłem.
Politycy nigdy nie byli i nie są sojusznikami lokatorów. Kiedy w 2021 roku umorzono postępowanie wobec winnych zaniechań przy pierwszym śledztwie dotyczącym zabójstwa Jolanty Brzeskiej było już jasne, że drugie zostanie umorzone. Nastąpiło to za rządów obecne koalicji, co daje autorom tej porażki argument, że to obecny rząd jest winien umorzeniu.
Gdańska prokuratura w uzasadnieniu umorzenia śledztwa podaje trzy tezy dotyczące śmierci Brzeskiej. Według prokuratury nie da się wykluczyć samobójstwa, nieszczęśliwego wypadku ani zabójstwa. Komu jest na rękę umorzone śledztwo? Ludziom umoczonym w reprywatyzację i jej beneficjentom. Nie dziwi mnie, że córka Jolanty Brzeskiej, Magda już nie chce dochodzić sprawiedliwości. Rozumiem jej stanowisko. Po ośmiu latach: „Do niczego nie doszli. Nic nie wiedzą i koniec. Już po pierwszym umorzeniu wiedziałam, że nic nie będzie znalezione – powiedziała Magda Brzeska.
Co z ofiarami reprywatyzacji? Gdzie dla nich było prawo i sprawiedliwość przez osiem lat? Oni już nie mogą mieszkać w miejscach, które wznosili z ruin ich rodzice czy dziadkowie, gdzie żyli tyle lat do kiedy nie pojawili się cwaniacy zajmujący się odzyskiwaniem kamienic. Parę osób znanych mi z ruchu lokatorskiego, będących ofiarami kamieniczników zapłaciło za to zdrowiem a potem życiem. Kiedy pisałem osiem lat temu razem z Piotrem Ciszewskim książkę „Wszystkich nas nie spalicie” miałem poczucie, że historie opisywane przeze mnie to przykłady przemocy państwa wobec ludzi za którymi nie stał nikt i którzy nie mogli się bronić.
Sądziłem wtedy, że jest za nimi zjednoczony ruch lokatorski w Warszawie. Okazało się, że nie minął rok a pojawiły się w ramach WSL-u konflikt o to kto z działaczy ma zasiadać w Radzie Społecznej przy Komisji Weryfikacyjnej. Potem samą radę rozwiązano ponieważ nie była Sebastianowi Kalecie (przewodniczącemu komisji) i posłom w niej zasiadającym potrzebna. Taki jest finał procesu naprawczego w wykonaniu prawicy. Państwo ma gdzieś obywateli i ich prawa niezależnie jaka partia rządzi. Teraz kamyczek do ogródka PO. Ich postawa wobec reprywatyzacji mówi nam, że można kraść kamienice w imię naprawiania rzekomych krzywd potomkom przedwojennych właścicieli, wyrządzając jednocześnie lokatorom większą krzywdę pozbawiając ich dachu nad głową. Prominenta polityczka PO Hanna Gronkiewicz-Waltz pełniąca funkcję prezydenta Warszawy będzie kojarzona z reprywatyzacją. Za jej czasów na potęgę urzędnicy zwracali kamienice komunalne. Jej mąż był jednym z beneficjentów reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16! Ona udawała, że problemu nie ma. Została nagrodzona podwójnie przez swoją partię. Najpierw tytułem honorowej obywatelki Warszawy a teraz funkcją deputowanej do Parlamentu Europejskiego. Brawo! Nie ma bardziej perfidnego sposobu na upokarzanie ofiar reprywatyzacji! W ciągu jednego roku uhonorowano przez Radę Warszawy tytułem honorowej obywatelki Jolantę Brzeska a potem byłą prezydent Warszawy przez której celowe zaniedbania administracyjne sytuacja mieszkańców zreprywatyzowanych kamienic ulegała tylko pogorszeniu.
Umorzenie śledztwa i trzy teorie z której jedno mówi o samobójstwie a drugie o nieszczęśliwym wypadku są dowodem, że ekipa od pana Ziobry nie chciała wyjaśnić jak wyglądały ostanie chwile życia Jolanty Brzeskiej kręcąc się w kółko. Z drugiej honorując byłą prezydent stolicy PO kolejny raz pokazało nam dla kogo jest to państwo. Sojusz ponadpartyjny antylokatorski, antyspołeczny ma się dobrze i jeszcze długo tak będzie.
Robert
Artykuły publikowane w kategorii Wpisy autorskie i ze stron osobistychsą pisane przez pojedyncze osoby i nie zatwierdzane przez całą grupę.Cenimy sobie różnorodność w anarchizmie i we własnej grupie i uważamy,że są warte publikacji niezależnie od tego, że z pewnością nie zawszekażdy w kolektywie zgadza się ze wszystkim, co piszą inne osoby z grupy.