Hanna Bez wizji – Waltz

Pani prezydent warszawy nie ma ostatnio szczęścia do miejskich inwestycji infrastrukturalnych. Od września 2016 roku trwa poszerzanie ulicy marynarskiej na warszawskim służewcu, gdzie tramwaje nie jeżdżą do pętli znajdującej się w bliskim położeniu przystanku kolejowego warszawa służewiec oraz ulicy suwak, gdzie znajdują się budynki biurowe. Dojeżdża tam do pracy mnóstwo ludzi, ale można się tam dostać jedynie z przesiadką na autobus linii Z-1 lub Z-2, tramwaj numer 31, który zaczyna kursować od przystanku Metro Wierzbno kończąc swój kurs, uwaga gdzie?! Na pętli ronda unii europejskiej, dawnej rzymowskiego, stanowiąc najkrótszą linię tramwajową w mieście! Czemu tak? Ponieważ na placu prac poszerzanej ulicy marynarskiej jest więcej kierowników niż pracowników. Firma podwykonawcza realizująca na tej mokotowskiej ulicy idiotyczny projekt warszawskiego Zarządu Dróg Miejskich – ZDM-u, ma problem ze znalezieniem pracowników, co nie dziwi w kraju taniej pracy oraz płacy. Hanna Gronkiewicz – Waltz nie przejmowała się tą drogową inwestycją do momentu, kiedy podawany przez ZDM drugi termin zakończenia praca na koniec wakacji w tym roku był poważnie zagrożony. Jest to rok wyborów samorządowych, w których co prawda obecna pani prezydent już nie kandyduje, ale spore szanse zostania jej następcą ma Rafał Trzaskowski z PO, co gwarantuję zachowanie dotychczasowej polityki miasta, antyspołecznej, sprzyjającej biznesowi oraz stawiającej wyżej transport prywatny kołowy nad publicznym autobusowym oraz tramwajowym.
.
Kolejnym nieprzemyślnym pomysłem w wykonaniu ratusza miejskiego jest zamknięcie odcinka linii tramwajowej plac konstytucji – morskie oko biegnącej wzdłuż ulicy puławskiej pominąwszy możliwość ruchu wahadłowego tramwajów. Jest to ogromne utrudnienie dla osób chcących się przemieścić z centrum stolicy lub innej jej części właśnie na mokotów. Termin realizacji w ciągu wakacji tego roku może się opóźnić, ponieważ i tym razem mamy do czynienia z brakiem zasobów kadrowych. Największą wtopą w realizacji modernizacji tej części infrastruktury tramwajowej warszawy jest to, że podobnie jak na marynarskiej wykonano już tam prace modernizacyjne pięć lat temu! Czemu znowu się utrudnia życie ludziom? Może dlatego, że żyjący odrealnieni urzędnicy pani prezydent chcą zabłysnąć kreatywnością przed swoją przełożoną, równie co oni „świadomą” trudności, z którymi będą musieli się zmierzyć podróżni korzystający z usług „Tramwajów Warszawskich”. Nie zmieni to stosunku sporego grona wyborców Trzaskowskiego do niego czy pani prezydent, są to osoby posiadające własny samochód, wywodzące się z klasy średniej. Nie muszą oni korzystać z publicznego transportu, uważając go za środek komunikacji jedynie dla plebsu. Inwestycje ZDM-u w latach 2006-2018 potwierdzają linię władz miasta faworyzującą kierowców kosztem pieszych. To niejedyny element wpisujący się w politykę ratusza stojącego na straży zamożnych mieszkańców miasta. Na nic apele o zmniejszenie ruchu samochodowego w warszawie, zabudowy biurowo – apartamentowej powodującej ściąganie do miasta dużej ilości pojazdów prywatnych, co jest jednym ze źródeł smogu w mieście. Niestety spore grono dobrze sytuowanych mieszkańców miasta stara się nie zważać, że ich wygoda nie jest wygodą innych, a administracja Hanny Gronkiewicz – Waltz powinna zrozumieć, że warszawa nie jest tylko konglomeratem gruntów na sprzedaż i źródłem nieustannego zysku, ale miejscem dla każdego. Remonty czy modernizacje infrastruktury miejskiej powinno się robić z głową, a nie bezmyślnie realizując prace dla potrzeb wizerunkowych pani prezydent, kosztem pasażerów komunikacji miejskiej! Warszawa HGW-u to miasto bez żadnej prospołecznej wizji!
.
Robert