Nowa Sól dawnej niemieckie Neusalz, miasto nad Odrą położone niedaleko Zielonej Góry stanowi idealne miasto pruskie z czasów Fryderyka Wielkiego. Prawa miejskie posiada od 1743 roku, nadane z woli Fryderyka II. Przypadło wraz z całym dolnym Śląskiem, Prusom po I wojnie śląskiej 1740-1742 prowadzonej z Austrią. Był to pierwszy militarny sukces młodego władcy i zapowiedź jego przyszłych rządów. Los prowincjonalnego Neusalz, którego rozwój nadwątliła wojna trzydziestoletnia (1618-1648) osobiście interesował pruskiego władcę. To była cecha jego rządów, trwających czterdzieści sześć lat. Chciał wiedzieć o wszystkim, co w jego państwie się działo. Każda sprawa, nawet błaha, była według niego godna jego osądu i wyroku. Uważał, że bezwzględna kontrola jego poddanych oraz każdej z dziedzin życia pruskiego królestwa, jest dowodem najwyższej troski władcy o losy kraju i jego poddanych. Podporą jego majestatu była oczywiście szlachta, której król starał się nie narażać. Najliczniejsi grupę wśród szlachty stanowili junkrzy. Byli to właściciele dużych obszarów ziemskich położonych na terenie Prus, szczególnie licznie we wschodniej części kraju. Oni jako grupa uprzywilejowana niechętnie patrzyła na działania swojego monarchy idące w duchu liberalizmu. Król, lawirując między nimi a pragnieniem zbudowania nowoczesnego państwa w duchu oświeconego absolutyzmu, szukał pośredniej drogi, ale najczęściej ustępował szlachcie. Stosunek Fryderyka II do szlachty autor biografii króla, profesor Stanisław Salomonowicz, historyk, znawca dziejów Prus i Niemiec opisuje tak: „Z jego postawy wobec szlachty wynikała i ta konsekwencja, iż wypadku, kiedy uznane przezeń za słuszne reformy (jak ingerencja państwa w sprawy poddany – pan) były przez szlachtę przyjęte z niezadowoleniem Fryderyk II – absolutysta ustępował. I sądzić można, iż nie tylko dlatego, że nie czuł w stanie przełamać oporu szlachty, ale także dla tego, że w wypadku konfliktu dwóch racji przychylał się z reguły do racji stanu szlacheckiego, nawet jeżeli to kolidowało z jego ogólniejszymi tendencjami gospodarczymi i społecznymi”. Los chłopów był wymownym przykładem. Stanowili najliczniejszą grupę poddanych Fryderyka Wielkiego. Byli też masą rekrutów do jego armii. Często bywało tak, że padali ofiarą rugowania z majątków ziemskich. Taki chłop wypadał z systemu kantonalnego (rekrutacyjnego), co nie podobało się królowi. Dążył więc do ograniczenia tego procederu. Na przestrzeni lat panowania wydając szereg edyktów odnoszących się do majątków państwowych (domen), nakazywał zmniejszenie obciążeń wynikających z pańszczyzny i przejście na system oczynszowań gospodarstw chłopskich. Rozkaz gabinetowy z dnia 20 lutego 1777 roku przewidywał, że chłopi w domenach mają prawa do dziedziczenia prawa własności, które zastąpiło dotychczasowe prawo użytkowania. Prawnie poddaństwo chłopów zostało „zniesione” przez ordynację chłopską z 1764 roku. Dawna zależność pozostała w postaci pańszczyzny, zgoda pana do opuszczenia wsi, zawarcia małżeństwa i podjęcia pracy rzemieślniczej. Co prawda chłopi uzyskali prawo dożywotniego zajmowania przez siebie ziemi, ale bez prawa dziedziczenia.
Reformy króla względem najniższej warstwy społecznej nie przyniosły głębokich zmiany w dotychczasowym funkcjonowaniu pruskiej wsi i rolnictwa. Na porządku dziennym było rugowanie chłopów z ziemi i brutalne kary cielesne stosowane na polecenie właściciela majątku. Nie był on jedynym oświeconym władcą absolutnym, który w zmaganiach ze szlachtą poniósł porażkę. Cesarz Józef II i cesarzowa Katarzyna II także dokonali powierzchownych reform. Miało to zaciążyć na dalszych losach Prus, Rosji i Austrii. Z jednej strony oświeceni filozofowie na tronach, z drugiej strony konserwatywni i zachowawczy władcy. Fryderyk II nie był także królem-mieszczaninem. Jego życie prywatne mogło to określenie potwierdzać. Nie znosił ceremoniałów dworskich i niechętnie mieszkał na zamku królewskim w Berlinie. Król gardził mieszczaństwem, patrzył na nich z góry. Kiedy potrzebował bankierów i właścicieli manufaktur, to słuchał ich z uwagą. Kiedy nie miał w tym interesu, oddalał ich z dworu. „Mieszczanin berliński był niemal równie daleki od równouprawnienia w życiu społecznym czy wobec swego władcy, jak mieszczanin francuski czy też polski” – pisze Salomonowicz. Nie zmienia to faktu, że mieszczaństwo bogaciło się za jego czasów, a Berlin kwitł, przy jednoczesnym rozroście nierówności społecznych. Działo się to wszystko pod pieczą i wolą króla oraz jego administracji. Rządy Fryderyka II względem spraw społecznych nie były pasmem sukcesów, a siłą państwa Fryderyka II była zawsze armia i zbiurokratyzowana administracja. Militaryzm stały się fundamentem funkcjonowaniem państwa pruskiego przez prawie kolejne dwa stulecia i wpłynął na proces zjednoczenia Niemiec w latach 1866-1871. Hohenzollernowie jako dynastia panująca była tego gwarantem i beneficjentem zarazem. Król Fryderyk Wielki był jednym z najbrutalniejszych władców Europy, łamał wcześniej zawarte umowy, traktaty z władcami innych państw. Społeczne osiągnięcia króla są przeceniane. Nie poprawił ciężkiej sytuacji chłopów i biednych mieszczan, choć zawsze ich „dobro” miał na względzie. Od śmierci króla w 1786 roku do końca istnienia Prus (1945 rok) unosił się nad państwem duch wielkiego Fryca. Prusy dla wielu intelektualistów, to kraj z jednej strony nowoczesny pod względem militarnym i gospodarczym, a z drugiej ograniczony w kwestii swobód obywatelskich.
Popiersia, figurki, czapki, koszulki, komiksy i inne gadżety jakie można dostać w berlińskich sklepach z pamiątkami z wizerunkiem starego Fryca pokazują jego popularność w kulturze masowej. Król stał się nawet komiksową postacią.
Trzeba przyznać Fryderykowi II, że dobrze zadbał o swój własny wizerunek i Prus na tyle dobrze, że stanowi obecnie częścią popkultury. Zakrawa to na ironię, ponieważ obecny świat ze swoimi wartościami stoi w sprzeczności w to, co wierzył król. Poza pomnikami i niezliczoną liczbą biografii króla, monografii poświęconym czasom jego panowania, można nabyć w Berlinie kubki, długopisy, czapki, magnesy, kartki, notesy, plakaty, popiersia pruskiego monarchy zrobione z gliny. Firma Playmobil wypuściła nawet króla – zabawkę, z koniem i psem do kompletu na zlecenie zarządzając dawnymi rezydencjami królewskimi Fundacji jako suwenir sprzedawany w muzealnych sklepach. Andy Warhol, znany artysta amerykański 2. połowy XX w. wykorzystał wizerunek Fryderyka Wielkiego w swojej niekonwencjonalnej twórczości. W taki o to sposób król popkultury wprowadził do niej wizerunek króla przaśnych Prus.
Robert
robs1980.blogspot.com