Kiedy media głównego nurtu szukają kolejnej nieruchomości Daniela Obajtka, a politycy PiS bronią go zaciekle, toczy się w tle nasz dramat. Dramat umierających, zwalnianych z pracy z dnia na dzień i eksmitowanych prosto na ulicę. Kiedy opozycja lituje się nad losem przedsiębiorców do spółki z mediami niereżimowymi, byli pracownicy przeżywają koszmar bezrobocia. Imają się różnych prac byle dotrwać do końca pandemii, inni kombinują jak przetrwać na ulicznym bruku. Sytuacja już dawno przerosła rząd, parlament, prezydenta oraz samorządy. W mediach, pomiędzy bełkotem informacyjnym, a kolejną reklamą leków na zaparcia czy zgagę, podawane są nowe liczby osób, które się zakaziły koronawirusem lub opuścił ten padół łez. Już nie dotrze do nich kolejna konferencja prasowa zadowolonych z siebie przedstawicieli rządu. Odeszli pozbawieni szans na przeżycie, pozostawiając bliskich w rozpaczy.
Trzecia fala pandemii jest niczym tsunami. Zabiera do grobu coraz więcej osób w sile wieku (wieku produkcyjnym). Malutkie dzieci przechodzą ciężej mutację brytyjską wirusa niż wcześniejszą jego odmianę. Jakie wnioski wyciągają rządzący oraz opozycja? Żadne! Skupieni na tradycyjnym dawaniu sobie nawzajem politycznych razów nie pojmują z czym mają do czynienia? Koronawirus nie jest wymyślonym smokiem pożerającym ludzi. On faktycznie jest groźny i nieprzewidywalny. Za to służba zdrowia jest jak najbardziej przewidywalna. Niewydolna, z brakami personelu medycznego dodatkowo musi mierzyć się także z krytyką. Sytuacja przerosła wszystkich i przerasta nadal. Nikt nie ma pojęcia na ilu osobach zatrzyma się „tsunami” trzeciej fali. Nikt nie ma pojęcia jak będzie wyglądało nasze życie po opanowaniu wirusa. Są za to życzenia i marzenia polityków oraz przedsiębiorców. Jedni uważają, że będą dalej mogli opowiadać dyrdymały społeczeństwu, drudzy liczą na kontynuację wyzysku pracowników. To myślenie jest błędem. Pandemia w odsłonie trzeciej fali zabija młodych i coraz młodszych. W ostatnim roku urodziło się 355 tysięcy dzieci. Niepewność towarzyszy młodym, co nie skłania ich do posiadania potomstwa. Na cmentarzach zaczyna brakować miejsc. Pogrzeb goni pogrzeb, zakłady zajmujące się pochówkami nie nadążają z przyjmowaniem zleceń, a krematoria działają na pełny rozpęd. Trzecia fala odsłoniła wszystkie wady polskich przemian.
Prawica szuka winy za obecną, dramatyczną sytuację nawet w PRLu! Opozycja liberalna wini rząd chociaż upadek służby zdrowia jest efektem zaniedbań w całej III RP. Polskie społeczeństwo jest na dobrej drodze do depopulacji. Za chwilę kłopotem będą braki kadrowe i to nie tylko w szpitalach. Jest fatalnie i będzie jeszcze gorzej. Siłą rozpędu trzecia fala przyczyni się do dramatu wielu rodzin, wielu osób. Do tego chaos przy organizacji szczepień zrobi swoje. Co będzie już po pandemii? Zostanie ogromna, gigantyczna wyrwa po zmarłych. Nikt już nie będzie w stanie jej zasypać, nie da się ściągnąć taniej siły roboczej zza wschodniej granicy. Ponieważ tam też covid zrobił swoje. Czym się jednak zajmują media głównego nurtu? Nie pierwszy to raz koncentrują się na bieżących konfliktach politycznych. Nie analizują procesów społecznych jakie przyniesie trzecia fala. Bieda staje się rzeczywistością większości społeczeństwa. Osoby należące do klasy średniej odczuwają skutki cięć oraz zwolnień. Pętla kredytowa zaczyna się zaciskać coraz bardziej. Są przypadki, że nie będą one nawet spłacane. Przedsiębiorcy są zaskoczeni skalą trwającej od ponad roku pandemii. Chcą pomocy od rządu. Prymitywna i kapitalistyczna gospodarka, która oparta jest na wyzysku rozsypała się jak domek z kart. Polsce – liderowi w europie pod względem liczby przypadków śmiertelnych, przypadnie rola kraju największej klęski konserwatyzmu i kapitalizmu. Na razie nikt nie rozumie rozmiarów tego, ale kiedy opadnie kurz bitewny w wojnie z COVID-19 odsłonięte zostaną rozmiary tej klęski. Wobec niej sprawa Daniela Obajtka nie będzie miała żadnego znaczenia.
Robert
robs1980.blogspot.com