Niespodziewanie, jak ma w zwyczaju, uderza w kościelnych pedofili / przestępców seksualnych.W środę aktywiści.tki wolnościowi.e, prowadzeni.e przez przedstawicieli anty-pedofilskiego oficjum, przypomnieli.ły ofiary księży, którzy popełnili przestępstwa seksualne wobec dzieci i młodzieży. Na płocie kościoła św. Jacka na ul. Freta, na parkanie Kurii Metropolitalnej Warszawskiej przy ul. Miodowej i na ogrodzeniu Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski przy skwerze kardynała Wyszyńskiego zawisły dziecięce buciki. Symbolizują nieznaną wciąż liczbę skrzywdzonych przez seksualnych przestępców należących do Kościoła Katolickiego. Jak tłumaczą aktywiści, akcja ta ma zwrócić uwagę, na struktury, które dopuszczają do występowania tego typu patologii: naruszenia cielesności młodych osób wydarzają się, ponieważ księża decydują się wykorzystać pozycję swej władzy, widzą panującą wokół siebie bezkarność. Niezależnie od tego, z jakiego zaburzenia wynikały popełniane przez nich przestępstwa seksualne, wiedzieli, że mogą pozwolić sobie na krzywdzenie drugiej osoby, i że nie zostaną wobec nich wyciągnięte konsekwencje zarówno przez innych hierarchów kościelnych jak i przez laickie sądownictwo.
Przy kościele św. Jacka, pod transparentem inkwizycji usłyszeliśmy nazwiska Henryka Jankowskiego, Jana Wodniaka, Franciszka Cybuli i Arkadiusza Hajdasza. Czterech z niezliczonej czeredy zbrodniarzy, skrywających się pod sutanną i za murami kościelnymi.
«Nie chodzi tylko samych oprawców dzieci» podkreślają z całą mocą inkwizytorki „Nie wolno zapomnieć o tych możnych kościoła, którzy systematycznie kryli przestępstwa seksualne. Kościół instytucjonalny jako całość odpowiada za tuszowanie pedofilii. Nie było jednak czasu wymieniać wszystkich funkcjonariuszy Kościoła».
Padły nazwiska Macieja Zięby, Kazimierza Nycza, Stanisława Wielgusa, Stanisława Dziwisza, Sławoja Leszka Głódzia i Andrzeja Dzięgi. «Anty-pedofilska inkwizycja ma na oku wszystkich zbrodniarzy. Na lewym oku» mówi osoba z oficjum.
To dopiero początek.
fot. Obywatel KP Fotograf