Liberalizm = nacjonalizm

Michał Krzymowski, dziennikarz podczas dyskusji powyborczej tygodnika „Newsweek. Polska” w 2015 roku powiedział tak: „Te wybory tak naprawdę to nie były zwykłe wybory. To był sąd nad Platformą. Tak? To było referendum nad Platformą Obywatelską”. Istotnie było to referendum… nad całą III Rzecząpospolitą. Państwem od początku budowanym na nierównościach społecznych, samozadowoleniu elit i opartym na przemocy wobec najsłabszych.

„W latach 1998–2015 zmniejszenie się liczby mieszkańców zostało odnotowane w przypadku 48,1% miast z tej grupy (65 ze 135), natomiast w latach 1998–2015 procesy depopulacji wystąpiły już w 80,7% miast” – dane pochodzą ze strony https://rcin.org.pl/.

Powyższy wynik jest dobrym podsumowaniem państwa w 2015 roku po latach transformacji. Rozczarowanych było wówczas wielu obywateli. Młodzi z pokolenia urodzonego w latach 80. i początku lat 90. XX wieku zatrudnianych większości na umowach śmieciowych, bez perspektyw na mieszkanie, starsze osoby z głodową emeryturą waloryzowaną na poziomie 2-3 złotych. W końcu ćwierć wieku wykluczania społecznego i lekceważenia ludzi żyjących poza wielkimi miastami przez kolejne rządy przyniosły nam prawicowe rządy z tendencją do zamordyzmu. Wielu publicystów i polityków, którzy w 2016 roku stali w kontrze do PiS-u przejmującego państwo i jego instytucje, nie przyjmowali do wiadomości wydarzeń z roku poprzedniego. Często w „Poranku Radia TOK FM” u Jacka Żakowskiego „trzódka” dziennikarzy, Władyka, Lis i Wołek zapowiadała z entuzjazmem w głosie koniec prawicowych rządów dzięki ruchom oddolnym m.in. Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Mówili o powtórce z 1980 roku i nowej „Solidarności”. Może na początku demonstracje przeciwników zmian w Trybunale Konstytucyjnym czy w obronie konstytucji robiły wrażenie pod względem liczby uczestników, ale szybko stały się śmieszną formą obrzędową zwolenników Polski sprzed 2015 roku.

Niewielkie grono lewicowych publicystów mówiło głośno opinii publicznej, że bez 26 latach antyspołecznych przemian PiS nie doszedłby do władzy. Kaczyński wykorzystując frustrację i złość na ówczesną władzę panującą w Polsce powiatowej poszerzył elektorat o tych pozostających poza nawiasem społeczeństwa od lat. PiS-owi udało się wygrać wybory 2019 i 2020 przy słabej merytorycznie opozycji. Partia rządząca do spółki z prezydentem Dudą pokazała, że demokracja po 1989 roku była budowana na słabych społecznie podstawach. Większość ludzi kiedy przyszło bronić instytucji demokratycznych machnęła na to ręką. Trudo im się dziwić, skoro były symbolem państwa które ich systemowo ignorowało i wykluczało. Politycy PiS-u mogli zacierać ręce w dążeniu do władzy absolutnej. Takie osoby jak Tomasz Lis czy Bogusław Grabowski (znany liberalny ekonomista) nie raz nie dwa atakowali program „500+” mówiąc o tym, że wróciliby chętnie do tego, co było przed 2015 rokiem. Aktorka Krystyna Janda swoimi komentarzami w mediach społecznościowych udowadniała nam, że jest odklejona od rzeczywistości obrażając osoby korzystające z „500+”. Przez osiem lat rządów PiS nikt z polityków wcześniej rządzących krajem nie przeprosił za społeczny koszt transformacji, za błędną politykę antyspołeczną. Mówił tylko, że obecna władza demoluje demokrację przeobrażając Polskę w dyktaturę. Sami utorowali im drogę do tego, a teraz chcą nas od nich uwolnić. Polityczny syndrom piromana! Tymczasem niespodziewanie pojawia się „Konfederacja” jako trzecia siła ze swoim programem równie antyspołecznym jak zamordystycznym. To kolejny sposób rozbicia duopolu partyjnego, po którym tym razem pozostanie już tylko wiać z tego kraju. Niestety żadna z tych partii nie mówi ludzkim głosem. Stawia na fundamentalizm religijny, walenie w ludzi niezamożnych i eksmisje jako jedynie słuszną politykę mieszkaniową.

Symbolem smutnego obrazu elit po 1989 roku w Polsce niech będzie Leszek Balcerowicz, który jako „szczery demokrata” powiedział w programie „Newsroom” WP: „Konfederacja stawia na poszerzenie wolności gospodarczej i na uczciwe rozliczenie się, tak byśmy nie mieli głupich obietnic. I to akurat popieram”.

Źródła:
Strona rcin.org.pl
„Newsweek. Polska”, YouTube
Money.pl
Strona WP – Wirtualnej Polski

Robert