Międzynarodowy Dzień przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii

17 maja obchodzony jest Międzynarodowy Dzień przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii. Został on ustanowiony w 2004 roku na pamiątkę wykreślenia homoseksualizmu z Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób 17 maja 1990 roku. Powstał również, by podnieść społeczną świadomość nierówności na tle orientacji seksualnej i tożsamości płciowej oraz ciągle obecnego na świecie łamania praw człowieka ze względu na przynależność jednostki do mniejszości seksualnej. Jest to dość ważny dzień w queerowym kalendarzu, gdyż homofobia, transfobia i bifobia mają się całkiem dobrze na świecie, a dwa ostatnie można spotkać nawet w „tęczowej” społeczności. Jako, że jest to dzień obchodzony międzynarodowo skupię się dziś na sytuacji w skali globalnej – wiem, że u nas nie jest kolorowo, ale myślę że dziś warto na chwilę porzucić euro-centryzm i zwrócić uwagę na osoby, które dosłownie nie mają możliwości żyć w zgodzie ze sobą w swojej ojczyźnie – oczywiście jeśli chcą żyć.

Współcześnie prawo przewidujące kary za kontakty homoseksualne jest obecne w 74 krajach. W części z nich penalizowane są kontakty jedynie pomiędzy mężczyznami.

Kara śmierci za kontakty homoseksualne obowiązuje nadal w Afganistanie, Arabii Saudyjskiej, Czeczenii, Iranie, Jemenie, Mauretanii, Sudanie Południowym, Zjednoczonych Emiratach Arabskich (z wyjątkiem emiratu Dubaj, gdzie osoba homoseksualna jest skazywana „tylko” na 10 lat więzienia) i w 12 z 36 stanów Nigerii.

Transpłciowość i nonkonformizm płciowy są karane w 13 krajach w tym w 4 maksymalną karą jest kara śmierci (Brunei, Nigeria*, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie). W pozostałych 9 są to kary więzienia od 6 do nawet 20 lat, a w Gambii nawet kary dożywocia.

Międzynarodowy Dzień Przeciwko Homofobii, Transfobii i Bifobii jest obchodzony również w krajach, gdzie za samo bycie osobą LGBTQ wymierzane są surowe kary. Jesteśmy solidarne ze wszystkimi walczącymi o podstawowe prawo do bezpiecznego życia. Nie tylko dziś, ale na codzień.

Na koniec krótko napiszę o bifobii, ale już w kontekście społeczności LGBTQI. Nie jestem osobą biseksualną, ale spotkałom się z wieloma krzywdzącymi mitami na temat osób spod parasola biseksualności od innych osób queerowych. Poczynając od tego, że „bi częściej zdradzają” albo „biseksualność = poliamoria na „biseksualność jest transfobiczna” kończąc. Serio ludzie, nie oceniajcie kogoś tylko po orientacji. Może i nie jestem bi, ale wyobrażam sobie jak to jest słyszeć i widzieć takie komentarze na swój temat (samo jestem niebinarne, również użeram się z krzywdzącymi mitami, więc myślę że całkiem nieźle mogę to sobie wyobrazić).

Na sam koniec chciałobym życzyć wszystkim queerom jak najmniej dyskryminacji na drodze życiowej, jak najwięcej wspierających osób dookoła a tak bardziej globalnie – zakończenia opresyjnej cishet normy i poszanowania praw człowieka.