Minął rok odkąd rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na ukrainę.

Minął rok odkąd rosja rozpoczęła pełnoskalową inwazję na ukrainę.

Mimo że już w pierwych dniach rosyjska armia dotarła do Kijowa, nie zdobyła go i ku zdziwieniu całego świata, okazała się być słabsza, niż sądzono. Ukraińskie wojsko sukcesywnie odpierało ataki jeszcze zanim dostało zachodnie uzbrojenie. Korupcja w rosyjskiej armii dała się we znaki, podobnie brak odpowiedniego przeszkolenia większości żołnierzy, którzy są bardziej mięsem armatnim, aniżeli wojakami.

Niestety, potrzeba było ludobójstw w Buczy, Irpieniu i innych ukraińskich miejscowościach, aby Zachód zdał sobie sprawę, że w Moskwie panuje zbrodniczy reżim, który chce odbudować dawną potęgę, niszcząc w tym celu inne grupy etniczne na obszarach, gdzie rozciąga się jej strefa wpływów. Tylko 1/3 białorusinów zna białoruski, czeczeni, gdy chcieli się uniezależnić, dostali w prezencie mord 200,000 ludzi, a obywatele FR nie będący etnicznymi słowianami, są obywatelami drugiej kategorii.

Sporo osób o lewicowych poglądach, rozczarowało się niektórymi partiami politycznymi identyfikującymi się, jako lewicowe, gdyż te, albo popierały rosję, widząc w niej kontynuatora ZSRR, które po raz drugi musi zmierzyć się z faszyzmem, albo stosowały victim blaming, nie chcąc opowiadać się po żadnej ze stron, w imię „antymilitaryzmu i antyimperializmu”.

Dla nas, jako anarchistek, oczywistym jest, że działania rosji są elementem jej imperialnej polityki, nostalgią za czasami Zimnej Wojny i realizacją euroazjatyckiego nacjonalizmu. Ukraina jest bogata w surowce, dzięki którym rosyjscy oligarchowie mogliby pomnażać swoje majątki. Obchodzi nas los zwykłych ukraińców, rosjan oraz mieszkańców III Świata i wszystkich , którzy cierpią z powodu woli Putina. Cieszy nas zaangażowanie ukraińskich i białoruskich anarchistów w walkę na ukraińskim froncie, a także sabotażowe akcje BOAK (Bojowa Organizacja Anarcho-Komunistów) na terenie rosji. Nie uważamy, by jakikolwiek rozejm z rosją był możliwy, dopóki chociaż jeden jej żołnierz znajduje się na terytorium ukrainy. Nie wystarczyłoby rosji odstąpienie tylko wschodniej ukrainy, jakiś czas później, zaczęłaby zabiegać także o część wschodnią.

Mamy nadzieję, że rozlew krwi, skończy się już niedługo, nie chcemy dłużej patrzeć na cierpienie rodzin tracących bliskich, walkę proletariuszy pomiędzy sobą, zamiast z kapitałem i utratę zdrowia w walce w jego imię.

Wojna pałacom, pokój chatom.

WIejski