Kościół pod wezwaniem Świętego Pustostanu

O upadku kościoła katolickiego w polsce napisano już wiele artykułów i książek. Wielu się wypowiedziało na ten temat publicystów, polityków, teologów i księży. Wiadomo nie od dziś, że proces sekularyzacji postępuję. Biskupi po 15 października ponoć odnawiają kontakty z politykami PSL-u (stanowiącego część przyszłej koalicji rządzącej) aby zachować sojusz tronu z ołtarzem. Obecny stan posiadania kościola w dalszej perspektywie się nie utrzyma.

Od lat spada liczba wiernych, chętnych do seminariów prawie nie ma, a ich zamykanie lub łączenie jest już faktem. Proces depopulacji i zmiany stylu życia większości społeczeństwa również nie sprzyja uczestnictwu na mszach. Próba uchronienia przez dotychczasowy rząd młodych polaków od porzucenia wiary nie przyniosła spodziewanych rezultatów. PiS a przed nim inne partie prawicowe chciały uczynić z polski przedmurze chrześcijaństwa w laicyzującej się Europie. Jeszcze tego nie widać po miejscach religijnego kultu, ale ostatnie dane nie kłamią. Pielgrzymujących osób do polskich miejsc kultu religijnego jest z roku na rok coraz mniej. Małgorzata Rojecka (poznanianka uczestnicząca w pielgrzymkach od lat) powiedziała dziennikarzowi tamtejszego oddziału „Gazety Wyborczej”: „Za moich czasów spało się w stodołach, tylu nas było. Została garstka”. Można zaklinać rzeczywistość i mówić, że to chwilowe, a młodzi jak będą starsi to wrócą do wiary przodków, świątynie na nowo zapełnią się wiernymi. Oni dobrze wiedzą, że kościół to opresja wobec słabszych, pogarda względem inaczej myślących i próba zawrócenia społeczeństwa ze ścieżki postępu. Konserwatywni politycy (spoza PiS-u) mają wiarę w kościół, ale z innym składem episkopatu. Tylko czasy biskupów i księży intelektualistów z czasów opozycji antykomunistycznej minęły bezpowrotnie. O czym przekonujemy się na każdym kroku kiedy biskupi „dobrej zmiany” otworzą usta. Papież Franciszek odwołuje ich za afery obyczajowe, co za jego poprzedników było wręcz niemożliwe. Pozycja ojca Tadeusza Rydzyka i jego mediów będzie malała. Tymczasem biskup opolski i biskup częstochowski są zmuszeni łączyć ze sobą sąsiednie parafie.

Przyjdzie czas kiedy tak jak na „grzesznym” zachodzie biskupi będą sprzedawać kościoły, plebanie i inne obiekty należące do diecezji. Co będzie z pustymi kościołami, jaką rolę będą pełnić w nowej ateistycznej rzeczywistości? W polsce będzie jak np. w holandii. Tam byłe świątynie przemienia się m.in. w dyskoteki czy księgarnie. Mimo trendu spadkowego w liczbie wiernych nie spada liczba budowanych kościołów. Będzie w przyszłości sporo pustostanów do zagospodarowania nie tylko w celach komercyjnych. Nadchodzą czasy spod znaku świętego pustostanu panującego w kościołach i braków wiernych. Nie martwi ten proces, ale cieszy. Spodziewany był od lat, a kiedy już jest faktem niech trwa w najlepsze.

Robert